wtorek, 4 marca 2014

matka blogujaca

Wczoraj prasując wreszcie moją stertę wypranych ciuchów wpadł mi do  głowy pomysł na kolejny post ale oczywiście zapomniałam na jaki temat miał być. Potem pod prysznicem stwierdziłam że muszę zapisywać gdzieś te wszystkie tematy o których chciałabym tu na pisać. Tak już jest - najlepiej się myśli biorąc prysznic. To jest ten czas tylko dla mnie i nikt mi nie może przeszkodzić, szum wody zakłóca wszystkie odgłosy dochodzące z innych pomieszczeń :) Czytam i czytam te blogi kobiet-matek i nie wiem do końca czy chce zostać jedną z nich czy chce sie wyróżnić i nie być jak one. Te które dodają co rusz to nowe zdjęcia wystrojonych dzieci. Też mam córeczkę i uwielbam jej kupować nowe ciuszki, stroić ją i robić zdjęcia żeby upamiętnić jej każdą chwilę życia. Jakiś czas próbowałam swoich sił w prowadzeniu takiego typu bloga, jednak nie tak dawno został on przeze mnie usunięty. Nie to że brak pomysłów na stylizacje, bo tych mam mnóstwo  (tylko fundusze czasem nie puszczają) tylko właśnie ta pospolitość która sie troche stworzyła. Prawie każda mama chce teraz prowadzić bloga i w sumie nie dziwi mnie to, jest tyle przecudnych rzeczy dla dzieci, tak je można cudnie ubrać że aż żal trzymać takie zdjecia tylko dla siebie. Podziwiam mamy które się nie poddaja i którym się to nie nudzi, ja nie mam tyle zapału czego czasem żałuje. Ale nie o tym. Wiele młodych mam bloguje z potrzeby wyrażenie siebie, żeby nie utknąc tylko w obowiązkach domowych, dzieli sie przeżyciami i swoimi pierwszymi doświadczeniami jakie daje macierzyństwo. Każda z nas boi się tego że w topi się w dom i w wychowanie dziecka i zatraci siebie. W dzisiejszych czasach kobiety chcą być kimś więcej niż tylko kurą domową, chcą rozwija swoje pasje, studiować robic cos dla siebie a nie tylko poświęcić się w zupełności spełnianiu obowiązków żony i matki. Prawda jest taka że czasem myśle że nam wszystkim się w głowach poprzewracało, że lepiej by było gdyby kobietom nie pozwolono na tak wiele, że wtedy byłyby lepszymi matkami i żonami bo wiedziałby gdzie jest ich miejsce  i co jest ich obowiązkiem. Ale czy na pewno? sama jestem młodą mamą i nie dam się zaszufladkować i zamknącc w domu. Pragnę coś robi coś w życiu przeżyć, coś osiągnąć. Dążąc do tego niestety często poświęcamy swoją rodzin, ale dzięki odpowiedniemu wsparciu jesteśmy w stanie to wszystko pogodzi. Dlatego jest ten blog. Jeszcze nie jestem na tyle odważna żeby go zareklamować gdzieś. Choc chciałabym żeby ktoś czytał moje wpisy i je komentował. Mam potrzebe, jak większość młodych mam komunikacji z inymi mamami i nie tylko. Pragnę dzielic się swoimi przemyśleniami i wysłuchiwać opini. Potrzeba ta bierze sie z tym że jestem naprawde młodą bo tylko 23 letnią mamą. Kiedy moje najbliższe koleżanki bedą mieć dzieci, ja już bedę troche bardziej doświadczona i przede wszystkim będę mieć inne problemy wychowawcze. Teraz nie mam z kim rozmawiać o dziecku bo kiedy ja mówie tylko o Łucji to znajome opowiadają gdzie sobie załatwiły prace wakacyjną czy zdadzą sesje i gdzie pojadą na wakacje ze swoim chłopakiem. Jestem na innym etapie niż one dlatego mam potrzebe rozmowy i komunikacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz